
Cześć, Marta Krzyżanowicz z tej strony. Jako adwokat specjalizujący się w sprawach kierowców w Poznaniu, widzę coraz więcej spraw regresowych za rzekome “zbiegostwo” z miejsca zdarzenia. Dobra wiadomość? To właśnie w tych sprawach kierowcy mają największe szanse na obronę przed regresem. Czemu? Bo “zbiegostwo” to prawne pojęcie, które sądy interpretują znacznie węziej niż ubezpieczyciele.
Kiedy prawnie “zbiegasz” z miejsca zdarzenia?
Według art. 43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczyciel może żądać zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeśli kierujący “zbiegł z miejsca zdarzenia”. Ale kiedy faktycznie kwalifikujesz się jako “zbieg”?
Sąd Najwyższy w wyroku z 27 marca 2001 r. (IV KKN 175/00) ustalił, że:
“Momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu, oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku.”
Co to oznacza? Musisz celowo, ze złą wolą, uciekać by uniknąć odpowiedzialności. Samo oddalenie się z miejsca zdarzenia NIE jest automatycznie zbiegostwem!
Kiedy NIE jest ucieczką z miejsca zdarzenia?
Z mojego doświadczenia w poznańskich sądach wiem, że sądy nie uznają za zbiegostwo:
- Odjechania, by nie blokować ruchu – miałam klienta, który po stłuczce na Hetmańskiej zjechał 100 metrów dalej, by nie blokować skrzyżowania
- Odjechania z zamiarem powrotu – klient z Naramowic pojechał po aparat fotograficzny do domu i wrócił na miejsce
- Braku świadomości kolizji – kierowca ciężarówki nie zauważył, że zahaczył o samochód na parkingu przy Avenidzie
- Pozostawienia danych kontaktowych – klientka zostawiła kartkę z numerem telefonu za wycieraczką auta, które uszkodziła
- Kiedy poszkodowany powiedział “nie ma sprawy” – zdarza się, że na miejscu dochodzi do ustnej “ugody”
Ubezpieczyciel twierdzi, że zbiegłeś? Oto jak się bronić:
1. Wykaż brak zamiaru ucieczki
Kluczowy argument: Nie miałeś zamiaru uniknąć odpowiedzialności!
Przykłady z mojej praktyki:
- Klient z Grunwaldu odjechał po kolizji, bo myślał, że nic się nie stało (lekkie muśnięcie zderzaków)
- Kierowca z Winograd przestawił auto, by nie tamować ruchu na Przełęczy
- Klientka z Rataj pojechała po męża, by pomógł w wypełnieniu dokumentów
2. Dokumentuj podjęte działania
- Zrobiłeś zdjęcia na miejscu? Zachowaj je z metadanymi (godzina wykonania)
- Dzwoniłeś do poszkodowanego później? Miej billing rozmów
- Zgłosiłeś szkodę sam? Zapisz datę i godzinę zgłoszenia
- Masz nagranie z kamerki samochodowej? Zabezpiecz je natychmiast
Przykład: Klient z okolic Lubonia miał wygraną sprawę dzięki nagraniu z kamery samochodowej, która pokazywała, że odjechał z miejsca, by zaparkować bezpiecznie 50 metrów dalej.
3. Przesłuchaj świadków zdarzenia
Jeśli ktoś widział, że:
- Próbowałeś rozmawiać z poszkodowanym
- Zostawiłeś dane kontaktowe
- Wróciłeś na miejsce zdarzenia
- Nie było świadomości wyrządzenia szkody
Walcz o przesłuchanie takiego świadka w sądzie.
4. Powołaj się na orzecznictwo
Sądy wielokrotnie wypowiadały się na temat “zbiegostwa”:
- Wyrok SN z 27.03.2001 (IV KKN 175/00)
- Postanowienie SN z 18.11.1998 (II CKN 40/98)
- Wyrok SA w Warszawie z 21.02.2013 (VI ACa 1146/12)
Te orzeczenia zawężają definicję ucieczki z miejsca zdarzenia i mogą być kluczowe dla twojej obrony.
5. Wykaż brak świadomości wyrządzenia szkody
Jeśli faktycznie nie wiedziałeś, że doszło do kolizji:
- Zbierz dowody na minimalne uszkodzenia
- Udowodnij, że kontakt był tak lekki, że mogłeś go nie zauważyć
- Wykaż, że z twojej pozycji uszkodzeń nie było widać (np. zarysowanie z tyłu pojazdu)
Miałam klienta kierowcę TIR-a, który minimalnie zahaczył o osobówkę przy wyjeździe z MOP-u. Wygraliśmy, bo biegły potwierdził, że z jego pozycji w kabinie faktycznie nie mógł zauważyć kontaktu.
Przykłady skutecznej obrony z mojej praktyki
- Sprawa na Sądowej – parkingowa stłuczka, klient przestawił auto o 10 metrów i poszedł szukać właściciela drugiego pojazdu. Ubezpieczyciel żądał 12 tysięcy regresu. Wygraliśmy, bo sąd uznał, że nie było zamiaru ucieczki.
- Sprawa na Młyńskiej – klientka otarła auto na parkingu przy Plazie, zostawiła kartkę z numerem telefonu, ale wiatr ją zdmuchnął. Ubezpieczyciel żądał 8 tysięcy. Świadek potwierdził, że widział karteczkę – wygrana.
- Sprawa w Środzie Wlkp. – kierowca autobusu zahaczył o znak drogowy, nie zauważył tego i pojechał dalej. Po obejrzeniu nagrań z kamer miejskich wrócił na miejsce dwie godziny później. Sąd uznał, że nie było zamiaru uniknięcia odpowiedzialności.
Praktyczne wskazówki
- Nie przyznawaj się do ucieczki w korespondencji z ubezpieczycielem
Nigdy nie pisz “przepraszam, że odjechałem” czy “wiem, że nie powinienem odjeżdżać” – to zostanie użyte przeciwko tobie. - Dokumentuj wszystko od razu po zdarzeniu
Zdjęcia, nagrania, dane świadków, notatki z rozmów. - Zgłoś szkodę sam, jak najszybciej
To dowód, że nie unikasz odpowiedzialności. Zgłoszenie online zostawia ślad czasowy. - Zbieraj dowody swojej dobrej woli
Bilingi rozmów, SMS-y do poszkodowanego, potwierdzenia prób kontaktu. - Skonsultuj się z adwokatem przed odpowiedzią na pismo ubezpieczyciela
Jedno nieostrożne zdanie może przekreślić twoje szanse.
Czy można kwestionować wysokość regresu?
Uwaga ważna: zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 2021 r. (sygn. akt III CZP 24/19), kierowca NIE może skutecznie kwestionować wysokości odszkodowania wypłaconego przez ubezpieczyciela poszkodowanemu.
Co to oznacza? Jeśli ubezpieczyciel “przeszacował” szkodę i wypłacił poszkodowanemu 25 tysięcy za naprawę zderzaka, to w sprawie regresowej nie możesz skutecznie argumentować, że naprawa powinna kosztować 5 tysięcy.
To dlatego tak istotna jest obrona przed samym regresem (wykazanie, że nie “zbiegłeś”), a nie tylko walka o jego wysokość.
Podsumowanie
Regres za “zbiegostwo” to jedna z najczęstszych, ale też najsłabszych podstaw roszczeń ubezpieczycieli. Sądy interpretują “ucieczkę z miejsca zdarzenia” znacznie węziej niż firmy ubezpieczeniowe, co daje ci realne szanse na obronę.
Z mojego doświadczenia w sądach na Młyńskiej, w Szamotułach czy Środzie – przy dobrze przygotowanej linii obrony, około 70% kierowców wygrywa sprawy o regres z tytułu rzekomej ucieczki.
Jeśli dostałeś pismo od ubezpieczyciela z informacją o regresie za “ucieczkę”, nie czekaj – im szybciej zaczniemy działać, tym więcej opcji obrony przed nami.
Adwokat Marta Krzyżanowicz “Adwokat dla Kierowców w Poznaniu” ul. Mickiewicza 18 A lokal numer 3, Poznań tel. +48 61 8427445